Wspaniałym i wielkim planom – a takim
jest z pewnością plan założenia własnego teatroblogu – w realizacji często
przeszkadzają drobiazgi. Na jakim serwisie założyć teatroblog? Jak go nazwać?
Jaki adres, jaka grafika, jaki nick? Co w pierwszym poście, a co w kolejnych? Pytania
się mnożą, głowa od nich boli, a konkursowy czas ucieka.
Przygotowałam więc dla Was garść
podpowiedzi, które powinny ułatwić stawianie pierwszych kroków w
teatroblogowaniu.
1. Jaki serwis?
Zgodnie z informacją w regulaminie –
każdy. Wydaje się jednak, że w tej chwili szczególnie wygodne i atrakcyjne pod względem możliwości są Blogspot i Wordpress. Warto też zapytać parę osób,
które już mają blogi, o to, jaki serwis polecają i dlaczego.
Wybór należy do Ciebie,
Teatroblogowiczu. To Tobie musi być wygodnie na Twojej stronie.
2. Jak nazwać swój teatroblog?
Nazwa powinna przynajmniej ogólnie
informować o tym, co się znajdzie na blogu. Najprostsze są formy w rodzaju
„Teatroblog (imię)”, lecz mogą się zacząć szybko powtarzać u innych osób. Można
utworzyć różne nazwy ze słowami „teatr”, „teatralny”, „blog o teatrze”, „sztuka
teatralna”. Jeśli chcesz czegoś innego, zastanów się, jaki jest Twój ulubiony
spektakl, ulubiony teatr, może sztuka lub jej autor, może aktorka lub aktor,
może rekwizyt – i wykorzystaj swoje sympatie do stworzenia oryginalnego tytułu własnego
blogu. Bez względu na to, czy nazwa będzie się składała z jednego słowa, czy z
kilku, najważniejsze, aby była zrozumiała i ciekawa, a także zachęcała do
zajrzenia na Twoją stronę.
3. Jaki adres?
Adres może być taki sam jak nazwa. Jeśli
to niemożliwe, możesz na przykład wykorzystać w adresie tylko część nazwy
blogu, dodać datę urodzenia, swoje imię albo miasto. Adres może być też
zupełnie inny niż nazwa; nie powinien jednak być zbyt długi i skomplikowany, bo
wtedy trudno go będzie zapamiętać – i Tobie, i innym.
4. Co z grafiką?
Najważniejsze w grafice jest to, by nie
utrudniała ona czytania. Będziesz na blogu pisać, może wklejać zdjęcia – więc
kolory i wielkość czcionek oraz tło powinny zostać dobrane tak, aby teksty dało
się łatwo przeczytać, a zdjęcia były wyraźne.
Grafika nie musi się jednoznacznie i
wyłącznie kojarzyć z teatrem, lecz warto się postarać o jakiś teatralny akcent.
Pamiętaj jednak – jeśli wykorzystujesz czyjeś materiały, musisz podać ich
autora!
5. Nick, pseudonim, imię?
Twoje szkolne przezwisko, ulubione
zdrobnienie, wymarzone imię, nick, którym zawsze się podpisujesz w Internecie
lub przeciwnie, pseudonim stworzony specjalnie na potrzeby teatroblogu? Poczuj
się wolny, zabaw się w aktora i przywdziej pasujące Ci na własnym blogu imię,
tak jak aktor przywdziewa pasujący do przedstawienia kostium!
6. O czym właściwie ma być ten blog?
To pytanie trzeba sobie zadać jeszcze
przed założeniem konta. O czym ma być Twój blog? O teatrze – no dobrze, ale
dokładnie? Czy mają się tam znaleźć recenzje ze spektakli, czy wywiady z
artystami, czy własne prace plastyczne, czy uwagi dotyczące przeczytanych sztuk
i artykułów, czy relacje z festiwali teatralnych? Czy tylko część z tych
tematów, czy wszystko po trochu? Im bardziej szczegółowo przemyślisz treść
swego blogu na początku, tym łatwiej będzie Ci go później prowadzić.
Najważniejsze, by te zagadnienia, o których będziesz pisać, naprawdę Cię
interesowały – inaczej teatroblogowanie zamieni się w niemiły obowiązek. A tego
przecież nie chcemy.
7. Pierwszy post, czyli to, co sprawia
najwięcej kłopotu
Co napisać w pierwszym poście? Możesz
zacząć bardzo prosto: przedstaw się, opowiedz coś o sobie, wyjaśnij, dlaczego
zakładasz teatroblog, dlaczego chcesz pisać o teatrze, czy teatr interesuje Cię
od niedawna, czy od dłuższego czasu i o czym będą Twoje posty. Możesz dołączyć
jakieś zdjęcie, rysunek albo link do ciekawej strony związanej z teatrem.
Wystarczy kilka zdań – i już Twój blog zacznie żyć!
8. Kolejne posty, czyli później wcale nie
bywa łatwiej
Pierwszy post – wreszcie jest! Najgorsze
za Tobą, teraz już pójdzie z górki.
Prawda?
Oj, chyba jednak nie...
Okazuje się, że kolejny post też wymaga
namysłu oraz pracy. I kolejny. I kolejny. I... Ale chyba nie dasz się tak łatwo
zrazić?
Zaplanuj sobie swoje posty w
wyprzedzeniem – choćby o jeden wpis. Szukaj tematów wokół siebie cały czas – dzięki
temu unikniesz męczącego pytania „O czym by tu pisać”, które pojawia się zwykle
wtedy, gdy akurat masz czas na pisanie, ale żaden pomysł nie chce się pojawić
na zawołanie. Zapisuj, zapamiętuj, o czym warto by stworzyć notkę; znajdź temat
„ciągły”, którego rozmaite elementy można poruszać w kolejnych postach, lub temat
„zapasowy”, do którego można powracać, gdy brakuje Ci innego zagadnienia. Może regularnie
czytasz sztuki teatralne? Może często oglądasz Teatr Telewizji? Może czasem
bawisz się z kimś w teatr albo należysz do szkolnego kółka teatralnego? Może w
wolne dni chętnie robisz ilustracje do obejrzanych sztuk? Może raz w tygodniu
czytasz artykuły, felietony, wywiady związane z teatrem, aktorami, dramaturgią?
Może masz swoich ulubionych aktorów, których działalnością sceniczną się
interesujesz? To wszystko możesz wykorzystać, by napisać kolejny post – i kolejny
– i kolejny.
Czytaj strony internetowe, blogi i fora
poświęcone teatrowi (już wkrótce podpowiem Ci kilka adresów!). Przeglądaj
gazety – dzienniki, tygodniki, miesięczniki – bo w wielu z nich możesz znaleźć interesujące
informacje. Proś rodziców, starsze rodzeństwo, dziadków, nauczycieli – niech wraz
z Tobą wybiorą się na spektakl. Wypożycz z biblioteki kilka dramatów, przeczytaj
i zastanów się: czy chcesz je zobaczyć
na scenie? Jak wyobrażasz sobie scenografię? Czy postacie, ich dialogi,
przedstawione historie do Ciebie przemawiają? Czy masz możliwość zobaczyć tę
sztukę na scenie?
A gdy uznasz, że potrzebujesz czegoś nowego,
zwróć się z propozycją albo pytaniem do teatrów – kto wie, co ciekawego z tego wyniknie!
9. Skąd się biorą dobre posty?
To tajemnica, którą Ci teraz zdradzę. Otóż
dobre posty powstają, gdy połączy się trzy magiczne reguły:
a) prawdziwe zainteresowanie – jeśli
piszesz o tym, co Cię naprawdę pasjonuje, czytelniczy to zauważą i docenią. Im
więcej serca wkładasz w swój blog, tym bardziej go rozwijasz, wzbogacasz i uatrakcyjniasz;
b) regularność – miło widzieć, że blog
żyje. Gdy teksty pojawiają się na nim w miarę często, czytelnicy się
przywiązują do strony; gdy tekstów jest niewiele i zamieszczane są rzadko,
czytelnicy szybko o stronie zapominają. Oczywiście najważniejsza jest jakość –
warto jednak zaplanować sobie stałe terminy lub konieczne minimum zamieszczania
nowych treści. Może na przykład jeden post w tygodniu? W sobotę lub niedzielę
można przecież poświęcić trochę więcej czasu na napisanie interesującej notki o
teatrze;
c) poprawność – troska o język, którym
się posługujesz, pokazuje, że traktujesz swój blog poważnie. Najlepiej napisać post
w pliku Word, a potem przynajmniej raz uważnie przeczytać tekst przed
publikacją – dzięki temu wyłapiesz psujące efekt błędy (choćby literówki lub
powtórzenia). Warto zatroszczyć się o takie rzeczy. Nikt z nas nie jest
doskonały i każdemu może zdarzyć się drobny błąd, lecz im mniej tych błędów
zrobisz, tym lepiej będą wyglądać Twoje posty i Twój blog.
10. Czy ktoś mi skomentuje posty?
Blogu nie pisze się dla komentarzy, to
oczywiste. Komentarze na blogu są bardzo miłe, to też oczywiste. Co więc
zrobić, aby pisać zgodnie z własnymi zainteresowaniami, a jednocześnie mieć
czytelników i otrzymywać komentarze?
Poszukaj innych blogów, których treść
mogłaby Cię zainteresować. Nie muszą to być blogi poświęcone wyłącznie
teatrowi, z pewnością znajdziesz strony poruszające także inne bliskie Ci
tematy. Przeczytaj czyjeś posty, podyskutuj w komentarzach z innymi blogerami,
wróć parę razy na dany blog. Bardzo prawdopodobne, że ktoś, zainteresowany
Twoimi wypowiedziami, zajrzy do Ciebie – jedna osoba, druga, trzecia... i już masz grupkę czytelników. Dbaj o nich:
pisz ciekawe posty, odpowiadaj na ich komentarze, czytaj i komentuj ich wpisy.
Możecie się razem świetnie bawić!
Jeśli masz jakiekolwiek pytania
dotyczące teatralnego blogowania, napisz do nas – na adres teatroblog.pleciuga@gmail.com
albo pod najnowszym postem.